że Kasia nie chciała wyjść za mąż. Patrzcie na jej rodziców - ojciec przez cały film demonstruje
swojej żonie czynnie i pasywnie "jesteś kobietą, więc nie masz nic do powiedzenia, a nawet jak
coś mądrego powiesz, to chyba przez czysty przypadek" - kto by się nie zniechęcił do takiego
modelu związku, nie jako...
Jak rzecz i służąca.
Ma gotować, siedzieć cicho i być posłuszna (najpierw rodzicom, potem podstawionemu mężowi).
Ile razy bym nie oglądała to i tak bawi mnie równie mocno :) Fajne były kiedyś te polskie komedie. Lekkie, przyjemne, z niezłym dowcipem, gdzie nie trzeba było używać przekleństw żeby być zabawnym...gdzie nie trzeba było świecić gołym tyłkiem żeby się podobać...ech...to były czasy. :) Kogel - mogel to dla mnie świetna...
więcejhahahaha
az sie zdziwiłam jej ze nie kopła w dupe tego małego faszyste i nie zwiała znowu przez okno
Kaśka moje kondolencje
to był najsmutniejszy koniec w całej historii kinematografii ^^'
Plebejski humor (o ile można to nazwać humorem, bo w całym filmie są ze trzy sceny, przy których można się uśmiechnąć) i kiepski scenariusz. Do tego główna bohaterka bez charakteru - dyryguje nią ojciec. W ogóle można odnieść wrażenie, że kobieta bez zgody faceta nie może słowa powiedzieć. Ogólnie żenada.
No cóż... właściwie jedyny pozytywny powód jaki upatrywałem w trzeciej części przygód Kasi Solskiej i znajomych, to fakt, że premiera nowej części to świetny pretekst do tego, aby wydać zremasterowane poprzednie dwa filmy na DVD. Póki co, ni widu, ni słychu na ten temat. Trochę wstyd, że tak kultowe już filmy nie mają...
więcejDla mnie to obok Sami swoi najlepsza polska komedia ;) Mimo, że film oglądałam już pare razy to zawsze śmieszy mnie tak samo i za każdym razem chce mi się oglądać ponownie :)
Czy ktoś wie, gdzie w Warszawie stoi blok, w którym mieszkali państwo Wolańscy?
Dzięki za odpowiedź :D