Nie spodziewałem się, że zaraz po "Niepotrzebni mogą odejść" Reeda, uda mi się obejrzeć niemal równie doskonały film o IRA, a tu taka niespodzianka! To drugi film Forda o tematyce irlandzkiej, który obejrzałem - pierwszym był "Spokojny człowiek", i aż żałuję, że tyle westernów nakręcił - choć był mistrzem gatunku a ja uwielbiam westerny, to wolałbym więcej takich irlandzkich filmów. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się za "Zielona dolinę"...
Świetna główna rola charyzmatycznego McLagena!