Dobrze. Ten film ma drugie, a nawet trzecie dno, dla wielu „pyskatych” mądrali z FW stanowi dowód na to jacy są inteligentni ( bo przejrzeli na wylot sens całej fabuły a Inni nie = ułomni, najlepiej niech oglądają tylko Czaka Norisa :-P ), jest momentami interesującą grą w chowanego z widzem, jest dobrze wyreżyserowany i zrealizowany, dobrze odegrany przez aktorów ale… jak dla mnie męczący , momentami bełkotliwy, prze/dialogowany i prze/monologowany (jakkolwiek dziwacznie to brzmi ).
To bardzo dobrze, że reżyserzy kina gangsterskiego oferują nam coś więcej niż tylko gwałty, zabijanie i wulgaryzmy, ten film niewątpliwie jest ciekawy w formie i w ostatecznej interpretacji , ale jak na razie wolę Przekręt i Porachunki – tam jest zdecydowanie mniej „mądrości” , mniej nadęcia a zdecydowanie więcej zabawy. No ale kto powiedział że Ritchie wszystkie filmy musi mieć takie same ?
Warto obejrzeć, natomiast nie warto przejmować się komentarzami nadętych mądrali, którzy takimi filmami się dowartościowują ( „inni nie rozumieją a ja tak, jestem wspaniały)
Masz rację - więcej tu figur stylistycznych niż ciekawych postaci, więcej gadania niż myślenia. To, że reżyser umieścił procesy kognitywne w głowie gangstera, działa - wg mnie - na niekorzyść filmu, bo to ostatnie miejsce, gdzie mieszka rozum.
Tak. Ale z drugiej strony .. może twórca nie chciał ukazać rozumu a właśnie mroczną część istnienia, Freud powiedziałby "ID"
Mam nadzieję, że mieszka również w Twojej głowie , że też zaczepnie napiszę.
A tak na poważnie: rozum mieszka w kolanie.
bez odbioru ( mam nadzieję,że zrozumiałeś co to oznacza)
Każdy ma swoje myślenie adekwatne do poziomu na jakim się znajduje. Poczytajcie o prawach natury, bo kolega też nie ma o tym zielonego pojęcia.
Zresztą z tego co widzę, to każdy kto interesuje się psychologią, to doszedł do "psycho", ale już zabrakło mocy na "logię".
"jacy są inteligentni ( bo przejrzeli na wylot sens całej fabuły a Inni nie = ułomni, najlepiej niech oglądają tylko Czaka Norisa" Widzisz niby zrozumieli film ale dalej karmią swoje ego, więc chyba nie do końca tak zrozumieli...