Nie wiem jak wam, ale mnie najbardziej w "Vice City Stories" podobał się motyw z Philem i misje ochroniarskie dla niego. Jego występ w grze to świetny smaczek dla fanów muzyki pop-rock lat osiemdziesiątych. Do tego jeszcze wspaniały soundtrack i kilkanaście fantastycznych przebojów z "In the Air Tonight" na czele :D
Zdecydowanie się zgadzam! Misje z Collinsem to coś niesamowitego. W żadnym innym "GTA" nie pojawiła się postać z realnego świata.
A i owszem;) W ogóle muzyka lat 80tych to coś niesamowitego. Chwała Rockstar'owi za wyprodukowanie takich wspaniałych gier z akcjami w tak wspaniałej dekadzie i z tak wspaniałą muzyką:D
Dokładnie tak! Szkoda, że teraz twórcy skupiają się wyłącznie na czasach współczesnych. Mnie o wiele bardziej spodobałby się powrót do lat osiemdziesiątych, ale niestety wszystkiego mieć nie można. Mimo wszystko cieszy mnie fakt, że nawet w tych nowszych częściach "GTA" pojawia się kilka świetnych piosenek z tamtego okresu.
Również chętnie zobaczył bym nowe GTA w 80 latach. Stare VC zrobiło bardzo dobre wrażenie za odwzorowanie i atmosferę lat 80tych to jakie wrażenie musiałoby wywrzeć GTA również z akcją w tych latach z nowoczesną, szczegółową grafiką HD..Dobrze jest pomarzyć ;) No i szkoda że w nowych GTA nie ma już powiązań z postaciami z ery GTA III. Rozumiem wszystko musi iść do przodu i nie może wszystko się dziać w jednym kręgu osób ale jakieś połączenia personalne mogłyby pozostać. Z tego co wiem to jedyne takie powiązanie to jakiś muzyk z Love Fist w GTA V :)
Wydaje mi się, że twórcy do samego Vice City jeszcze powrócą, jednak na pewno nie w latach osiemdziesiątych. Musieliby wtedy zrezygnować z komórek, internetu i innych bajerów dostępnych w nowszych częściach.
Racja. Choć może po serii "teraźniejszych" części dla odmiany zrobią coś z akcją w przeszłości. Ale to już kwestia gdybań i przypuszczeń:)
To napewno byla najprzyjemniejsza niespodzianka, moj ulubiony muzyk w mojej ulubionej grze, lepiej byc niemoze :)
może i to brzmi nierealnie, ale twórcy pobili oryginalne Vice City klimatem i muzyką. Dodajmy jeszcze fabułę pełną zwrotów akcji i momentów 'WTF?', bardzo czarny humor i grywalność - również wyższy poziom trudności. Udało mi się to wreszcie zemulować w tym roku, i szczerze mówiąc - jak dla mnie najlepsze GTA, w jakie grałem.