No dobra. Ogólnie jest tak:
PLUSEM jest na pewno gameplay - każda misja jest inna i duuuużo oryginalniejsza, niż większość misji z LotV. na zmianę łazimy Novą i budujemy bazy, są walki z bossami, misje są też niekiedy "kilkupoziomowe", są i misje defensywne, i ofensywne, mamy do dyspozycji fajne modyfikacje jednostek, a kilka zadań to prawdziwe wyzwania nawet na normalnym poziomie trudności. Oceniłbym to na 8, a nawet 9 na 10! Świetna robota. No i jakie to jest ładne! :)
MINUSEM jest jednak fabuła - mimo, że pojawiają się starzy znajomi (hyyype!) to kurde, można było totalnie z tej fabuły wycisnąć więcej. Brakuje przekrętek i zaskoczeń, które jednak w każdej części Trylogii SC2 się pojawiały. Straszna szkoda. Fabuła na 5/10.
W sumie więc oceniam "Tajne operacje" na 7/10 - jeśli chcesz nie nudząc się spędzić kilka godzin (bo tyle mniej więcej zajmuje przejście wszystkich misji) w sektorze Koprulu, płać i ciesz się. Ale nie spodziewaj się jakiejś spektakularnej dramaturgii czy większych emocji. Miejmy nadzieję, że jeśli wydadzą kolejne pakiety misji, będziemy się bawić lepiej.